Edycja z trójwymiarową okładką. Devil May Cry V to kolejna odsłona słynnego cyklu slasherów od firmy Capcom. Wcześniejszą część, zatytułowaną DMC: Devil May Cry z 2013 roku, stworzyła ekipa Ninja Theory. Za piątkę odpowiadają deweloperzy znani m.in. z pierwszych odsłon cyklu, w tym przede wszystkim Hideaki Itsuno, odpowiedzialny za RPG-a Dragon's Dogma. Gra jest bezpośrednią kontynuacją czwórki. Devil May Cry V przedstawia dalsze losy Dantego i Nero oraz tajemniczego nowego bohatera zwanego Vitale. Devil May Cry V opiera się na tych samych zasadach co poprzednie części. Jest to slasher z rozbudowanym systemem walki. Zabawa została podzielona na etapy, po zakończeniu których gra przyznaje nam odpowiednie oceny. Oczywiście deweloperzy nie spoczęli na laurach i przygotowali garść nowinek, np. elementy sandboksowe. Twórcy przy projektowaniu świata czerpali inspiracje z gry Dragon’s Dogma. Choć oczywiście nie mamy do czynienia z klasyczną piaskownicą, to mapy dają znacznie więcej swobody niż wcześniej. W związku z tym usprawniono ruch postaci poza walką, a eksploracja przypomina tę z serii Bayonetta (bohater nie jest jednak ograniczany przez pasek kondycji). Choć w grze nie brakuje widowiskowych scen, nie opierają się one na sekwencjach QTE. Walka również doczekała się usprawnień, ale o rewolucji nie ma mowy. Starcia są urozmaicane przez interaktywne elementy otoczenia, a dodatkowo co jakiś czas bierzemy udział w dużych bitwach, przywołujących na myśl gry typu musou, w których naraz walczymy z wieloma wrogami. Najbardziej efektowne, wymagające i rozbudowane są jednak spotkania z bossami – jedno starcie może być podzielone na kilka sekwencji rozgrywających się w osobnych sceneriach. Do produkcji Devil May Cry V wykorzystano technologię Unreal Engine, która napędza chociażby Gears of War 4, Playerunknown's Battlegrounds czy inną grę firmy Capcom – Street Fighter V. Tytuł działa w 60 klatkach na sekundę i oferuje dynamiczny system kamery, który np. oddala się podczas potyczek z dużą liczbą wrogów. Warto także wspomnieć, że za scenki przerywnikowe odpowiada Yuji Shimomura, który pracował przy trzeciej i czwartej części serii. Przy tworzeniu warstwy dźwiękowej pomagała Onyay Pheori (pracowała przy Devil May Cry 4). W rolę Dantego wcielił się ponownie Reuben Langdon; Johnny Yong Bosch zagrał Nero. |