WOLFENSTEIN COLLECTION to zbiorcze wydanie gier Wolfestein: The New Order oraz samodzielnego dodatku The Old Blood. WOLFENSTEIN: THE OLD BLOOD Wolfenstein: The New Order, najnowsza seria kultowych strzelanek studia Machine Games i Bethesdy, zadebiutowała w maju 2014 roku, wielu z was zdążyła więc zapewne już o niej zapomnieć. Tymczasem świetny, pierwszoosobowy shooter wzbogaci się niebawem o samodzielny prequel fabularny, zatytułowany Wolfenstein: The Old Blood. Po raz kolejny przyjdzie nam się więc wcielić w amerykańskiego komandosa z polskimi korzeniami, B.J. Blazkowicza. Tym razem jednak przyjdzie nam wykonać dwuczęściową misję w Bawarii, w 1946 roku. Część pierwsza, Rudi Jäger and the Den of Wolves, pozwoli nam stawić czoła "maniakalnemu strażnikowi więziennemu" podczas próby włamania się Blazkowicza do zamku Wolfenstein. Naszym celem będzie kradzież dokumentów Generała Trupiej Główki. Część druga, zatytułowana The Dark Secrets of Helga Von Schabbs, zastanie nas w mieście Wulfburg, do którego udamy się wraz z Blazkowiczem w poszukiwaniu wspomnianych wyżej dokumentów. W Wulfburgu spotkamy nazistowskich archeologów, prowadzących wykopaliska w celu odnalezienia tajemniczych artefaktów, które mają posłużyć do uwolnienia mrocznej i potężnej mocy... WOLFENSTEIN: THE NEW ORDER Wolfenstein: The New Order to kolejna odsłona legendarnej serii pierwszoosobowych strzelanin. Nad grą pracował, założony w 2009 roku, zespół deweloperski MachineGames (od 2010 roku szwedzki oddział firmy ZeniMax), który składa się z weteranów studia Starbreeze, twórców takich tytułów jak Kroniki Riddicka czy The Darkness. W nowej odsłonie Wolfensteina wcielamy się ponownie B.J. Blazkowicza, amerykańskiego bohatera wojennego. Historia gry rozpoczyna się jeszcze podczas II wojny światowej, ale szybko przenosi się do lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. W tej alternatywnej wersji rzeczywistości naziści wygrali II wojnę światową za pomocą Wunderwaffe (niem. cudowna broń) i przejęli kontrolę nad całą Ziemią, wprowadzając tytułowy nowy porządek. Blazkowicz ponownie chwyta za broń, by zmierzyć się ze swoimi odwiecznymi przeciwnikami. Istotne jest to, że fabularnie studio MachineGames postanowiło sięgnąć po środki rodem z filmu Bękarty Wojny – gra przedstawia więc wyraziste postacie i sugestywne sceny konfrontacji z nimi. W scenkach przerywnikowych nie brakuje nawet możliwości dokonania prostych wyborów. Kampania opowiadająca o losach Blazkowicza rozgrywa się też w przeróżnych zakątkach Europy - słynny bohater zawitał nawet do Polski. Sporo nowych elementów pojawiło się w samej rozgrywce. Zacznijmy od tego, że Blazkowicz może korzystać z urządzenia do przecinania obiektów – posłużyło ono twórcom do zrealizowania prostych zagadek środowiskowych. W kwestii strzelania twórcy postawili na siłę ognia, bo każdy z karabinów i pistoletów jest potężny. Ponadto The New Order wprowadza system używania dwóch pukawek na raz, chowania się za osłonami i robienia wślizgów. Ukłonem w stronę klasycznych odsłon serii jest konieczność zbierania apteczek z życiem i skrzynek z amunicją – bez biegania po mapie gracz długo nie przeżyje. Nowoczesna szata graficzna to przede wszystkim zasługa opracowanego przez studio id Software silnika id Tech 5, wykorzystanego w takich grach jak Rage czy The Evil Within. Oprawa wizualna jest nieco bardziej futurystyczna, niż w przypadku pierwszych odsłon Wolfensteina, i tym samym budzi niewielkie skojarzenia z serią Killzone. The New Order stawia jednak na chłodniejsze wizualnie klimaty, którym wtóruje stonowana elektroniczna ścieżka dźwiękowa. |